Twoja droga...

Gość

Najpewniej dlatego, że nastąpiło przeciążenie serwera, na którym ten avatar się znajduje. Zdarza się, ale szybko mija. O! Gałczyński też jest fajny, ale zdecydowanie moją ukochaną poetką jest Halina Poświatowska, potem Edward Stachura, potem Staff i Szymborska.

Nifek

Przeciążenie serwera odpada, bo mój i jej awatar jest na tym samym serwerze.

Moim mottem zyciowym jest Quo Vadis?, czasem warto się zatrzymać i pomyśleć do kąd naprawde zmierzamy.

Bron

Motto zyciowe... Hmm... Moze Carpie Diem Wesoly

Off-top ! Fajnie ktos wylaczyl mozliwosc wyswietlania awatarow z serwera forum i dlatego ich nie widac. Off-top !

Kladynka

Jednym z moich mott życiowych jest:
"Wszystko ma swój czas,
a każda sprawa pod niebem ma swoją porę"
Ks.kazn.Salomona 3,1

Mniacz

"Ochroń nas Boże przed burzą, po której staniemy pokorni,
Po której będziemy łagodni, na wszystko będziemy się zgadzać
W tanecznej euforii.

Ochroń nas, biednych żeglarzy, przed twą przystania poważną.
Przed rezygnacją z szaleństwa i niemożliwym spokojem.
Nie pozwól nam oślepnąć w jednym widzeniu świata,
Nie pozwól nam ogłuchnąć od słusznych, wielkich haseł.

Nie daj nam chwili wytchnienia i byle jakiej radości.
Nie daj oszukać nas pięknie wiarą, prawdą, wolnością.
Nie pozwól nam ogłuchnąć w oklaskach, wrzawie zebrań.
Nie pozwól nam umilknąć w krzyku masowej euforii."

Kladynka · Wysłany: Pon 18:33, 06 Mar 2006 Temat postu:

Oprócz tego mam też inne np:
"Z pilnością strzeż swego serca, bo życie ma tam swoje zródło"

wiedźma · Wysłany: Czw 10:43, 09 Mar 2006 Temat postu:

A moje motta zyciowe to:
- Zycie=Enter i od nowej linii
- SZCZĘŚCIE polega na tym - całe szczęście -
By z prostych rzeczy nie tworzyć
Intelektualnych labiryntów
- Zjadanie gości jest złe Uwaga

Aniołek · Wysłany: Pią 9:56, 10 Mar 2006 Temat postu:

A oto moje motta:
I. "Wszystko mogę w tym, który mnie wzmacnia, w Chrystusie." Flp.4;13

II. "Nie troszczcie się o nic, ale we wszystkim w modlitwie i błaganiach z dziękczynieniem powierzcie prośby wasze Bogu." Flp.4;6

III. "Poczucie humoru dobrze amortyzuje życiowe wstrząsy" Phil Bosmans

IV. "Bardziej od pieniędzy potrzebujesz miłości. Miłość to siła nabywcza szczęścia" Phil Bosmans

I całe mnóstwo innych. Nigdy nie potrafię wybrać jednego i dlatego założyłam sobie specjalny zeszyt, w który zapisuję tego typu "perełki". Mam ich na razie 144, a liczba nadal rośnie...

Bron · Wysłany: Pią 11:19, 10 Mar 2006 Temat postu:

Ja nie mam tez jednego motta, ale postawilem sobie za cel pomagac innym i robic to co potrafie jak najlepiej, nie robic tego, czego dobrze nie umiem, albo do czego nie mam zdolnosci. A wiec pomoc innym w sposob szczery, otwarty i co wazne tez z humorem Wesoly

.

davinci · Wysłany: Pią 18:03, 10 Mar 2006 Temat postu:

Ja i tak wolę Forresta Gumpa.
Nomi niestety ostatnio zaczęlo się sprawdzać. jeśli ktoś nie wie o jakie motto chodzi to podpowiadam że jest napisane na początku tego tematu.

Gość · Wysłany: Pią 18:09, 10 Mar 2006 Temat postu:

Żadnych mott.

Gość · Wysłany: Pią 19:52, 10 Mar 2006 Temat postu:

Mottem życiowym według mnie może być każda sentencja, w której prawdziwość wierzymy i która w jakiś wyjątkowy sposób nas dotyczy. I nie ważne czy to będzie hasło wypowiedziane przez uczonego filozofa, czy przez naszego nauczyciela. Ja osobiście jestem zwolenniczką kształtowania własnych haseł i myśli przewodnich w oparcu o sentencje innych. Ja sama jestem człowiekiem, który niechętnie tłumaczy się ze swoich indywidualnych czynów i postanowień. Staram się nie tłumaczyć i nie narzucać ludziom czegoś, co mogą zinterpretować sami. Dobrym przykładem może być to, że nigdy nie tłumaczę drugiej osobie co np. namalowałam. On sama patrząc na obraz może sama zinterpretować na swój sposób to co widzi. To samo jest z mottem życiowym. Każdy ma swoje indywidualne i nie musi mówić, dlaczego jest takie, a nie inne. A dlaczego tak właśnie piszę? "My reasons are my own..."

Koala · Wysłany: Pią 21:58, 10 Mar 2006 Temat postu:

Ja nie mam jako takiego motta życiowego, którym bym się kierowała. Oczywiście jest wiele sentencji, które mają świetną treść i naprawdę warto się nimi kierować i stosować je w życiu. Staram się jednak żyć tak, aby popełniać jak najmniej wykroczeń wobec Boga i Jego Słowa. Więc ogólnie rzecz biorąc Biblia jest moim ogromnym mottem :smile: którym staram się kierować

Dragonfly · Wysłany: Nie 21:03, 12 Mar 2006 Temat postu:

"Coś się kończy, coś się zaczyna"
Już od paru lat- motto nr 1.
A reszta- zmienia się, zmienia i nawet na jeden dzień nie wystarcza.
Mam w pokoju powieszone ważne dla mnie teksty (powiedzmy, że przydługie motta). Desiderata. "Credo" Słonimskiego, "Innervision"Soad, "Koniec wieku XIX" Tetmajera, "But w butonierce" Jasieńskiego, "Języki obce" Bursy i trochę Szekspira.

Bron · Wysłany: Nie 21:36, 12 Mar 2006 Temat postu:

O wlasnie Koala, mysle podobnie jak Ty Wesoly

.