Twoja droga...

Bron · Wysłany: Wto 19:10, 14 Mar 2006 Temat postu:

Karanie za wulgaryzmy nie jest sprzeczne z konstytucja, ban za NADMIERNE wykorzystywanie wolnosci slowa tez nie, wiec czego sie czepiasz. Nie rozrozniasz pojecia wolnosc slowa od pojecia narzucanie glupich pogladow, nie mozesz nam czegos narzucac co tu uwazamy ogolnie za dziwnie, jak rowniez nie mozesz sie smiac z naszych pogladow, wolnosc slowa gwarantuje to Wesoly

. Kazdy ma prawo miec poglady my tez i my tym bardziej bo to nasze forum, i my mozemy tu ustalac o czym bedziemy pisac i jak daleko dyskusja sie bedzie posuwac, bo nie mozemy sobie pozwolic na jakiekolwiek obrazanie.

Gość · Wysłany: Wto 20:21, 14 Mar 2006 Temat postu:

Koala · Wysłany: Śro 0:21, 15 Mar 2006 Temat postu:

Czyli jeżeli my cię zbanujemy, to ty nas podasz do sądu, że złamaliśmy konstytucję Jezyk

Teraz to ja wybucham śmiechem... bez przesady.

Mniacz · Wysłany: Śro 0:50, 15 Mar 2006 Temat postu:

Mniacz · Wysłany: Śro 0:52, 15 Mar 2006 Temat postu:

Śmianie się z czyichś poglądów zależy też troszkę od wrażliwości na uczucia drugiego człowieka, szacunku do niego i ogólnej kultury.

Koala · Wysłany: Śro 1:04, 15 Mar 2006 Temat postu:

Właśnie o to chodzi, aby mieć pokój w sercu. Aby być prawdziwie szczęśliwym- nie tylko przez moment, ale już na zawsze i własnie to oferuje nam Jezus. Spójrzcie na to z tej strony: powiedzmy nie wierzę w nic i co mi to przyniesie- hmmm życie takie sobie, bo ogólnie ciężkie czasy Jezyk

no a potem śmierć i chygba koniec, a jeżeli spróbuję uwierzyć w Jezusa, to życie staje się dla mnie radośniejsze i jest taka możliwość, że może po śmierci pójdę do nieba, więc zawsze można spróbować, no nie

Można trochę pojeździć pogadać z ludźmi wierzącymi (w Dzięgielowie są ludzie, ktorzy naprawdę potrafią doradzić i odpowiedzieć cytatami z Biblii na najtrudniejsze pytania- przynajmniej tak było w moim przypadku)- obozy, spotkania- ale trzeba pojeździć, bo będąc w "nudnej" parafii i się nie ruszając, to nie dziwię się, że ludzie stwierdzają w końcu, że jest to bez sensu. Można również samodzielnie poczytać sobie Biblię, chociaż stwierdzam, że rozważanie w kilka osób jest również cudownym zdarzeniem :smile: "Szukajcie a znajdziecie" To tyle, a co zrobicie zależy od Was- ja was do niczego nie zmuszę... każdy może mieć własne poglądy- ja przedstawiam pozytywy swoich (bo moim zdaniem wiara w Boga jest życiem z sensem i mimo, że życie jest trudne, to można przez nie przejść z uśmiechem na twarzy :smile: Wesoly

:-)

To chyba na tyle....

Gość · Wysłany: Śro 9:44, 15 Mar 2006 Temat postu:

Mam w sercu to, co mieć powinienem - uczucia. Prawdziwe, nieposkromione, potężne.

Koala - kogo macie nad sobą? Oczywiście, fora.pl Wesoly

Koala · Wysłany: Śro 13:39, 15 Mar 2006 Temat postu:

A ja z tego co wiem mam w sercu krew i to chyba dużo Jezyk

Ja chyba nie mam w sercu uczuć- one się ewentualnie rodzą pod wpływem pewnych sytuacji :smile: Jak na razie, to ja mam w sercu Jezusa i chcę, aby On tam został do końca mojego życia, bo to On własnie tworzy pokój w moim sercu.

Gość · Wysłany: Śro 14:28, 15 Mar 2006 Temat postu:

Uczucia się rodzą. Jak człowiek. I żyją, aż (co bardzo logiczne) do śmierci. Niektóre uczucia umierają po chwili, inne zaś żyją wraz z Tobą całe życie.

Bron · Wysłany: Śro 22:23, 15 Mar 2006 Temat postu:

Ale czy masz pokoj w sercu, czy wiesz w ogole co to za uczucie?

Aniołek · Wysłany: Czw 8:28, 16 Mar 2006 Temat postu:

Tak to bardzo ciekawe, bo Jezus powiedział: "Pokój mój daję wam..." Czyli pokój daje Jezus a jak się nie ma pokoju to się nie ma Jezusa

Gość · Wysłany: Czw 12:22, 16 Mar 2006 Temat postu:

Nie widziałem nigdy tak dosłownej interpretacji metafory. Pokój przede wszystkim nie jest uczuciem, lecz stanem.

majka · Wysłany: Czw 14:41, 16 Mar 2006 Temat postu:

No to jaka jest twoja interpretacja tego tekstu?

Gość · Wysłany: Czw 16:25, 16 Mar 2006 Temat postu:

Nie interpretuję takich tekstów, zwykłem interpretować lepsze i bardziej się do tego nadające, ale zinterpretowanie fragmentu w ten sposób:

ARKA · Wysłany: Czw 17:03, 16 Mar 2006 Temat postu:

Blackow czemu mnie to nie dziwi? "ta interpretacja jest niemadra ale swojej nie napisze bo moze byc jescze gorsza, nie jestem gotowy na krytyke "
Od jakiegos czasu mam wrazenie ze tak własnie piszesz
Nie mozna z toba pogadac bo albo sie ciskasz albo nie odpowiadasz na pytania albo GRATULUJESZ/czyli jestes złosliwy/ i nie potrafisz przyznac sie jak nie masz racji
Meczy mnie to ze sie ciagle kogos lub czegos czepiasz.
Chciałabym cie o cos prosic jezeli potrafisz to zmien nastawienie bo wszyscy tu jestesmy aby wymieniac poglady uczyc sie od innych i szukac Boga .
Atmosfera jest teraz nieprzyjemna .Przeciez mozna w sposób bardziej miły przedstawiac swoje racje .Prawda?
pozdrawiam Wesoly