|
Twoja droga... "Z całego serca Bogu zaufaj, nie polegaj na swoim rozsądku." Prz. 3:5 |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Co twoim zdaniem przynosi więcej satysfakcji? |
dawanie |
|
86% |
[ 19 ] |
branie |
|
13% |
[ 3 ] |
|
Wszystkich Głosów : 22 |
|
Autor |
Wiadomość |
Koala
Główny Administrator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Pon 14:25, 27 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
No pewnie, że zawsze lepiej patrzy się na rzeczy, które dostało się od kogoś ci bliskiego (nie koniecznie chłopaka, może przyjaciółki) niż na coś, co kupiłeś sobie (w moim przypadku) za zaoszczędzone pieniądze (chociaż jak już sobie coś kupuję, to z reguły płytki lub książki, więc i tak sprawia mi to ogromną radość :smile: )
PS: Moja mamunia jest informatykiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mateusz86
0% wtajemniczenia
Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rogoźnik
|
Wysłany: Pon 19:39, 30 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Myśle i wiem że przedewszystkim dawać może ktoś pomysli że to trudne,że nie ma czego dać ale tak nie jest.Jeżeli człowiek daje drugiemu człowiekowi coś od serca to powoduje to ogromna przyjemnosc,zadowolenie że mogł zobaczyć uśmiech drugiej strony.Tylko Bóg moze sprawić ze człowiek bedzie dawał i bedzie mu z tym dobrze .Wierzcie lub nie ale dawanie jest przyjemne jeżeli jest tylko szczere i od serca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miroo
Główny Moderator
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z południa
|
Wysłany: Śro 8:35, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie dawanie sprawia więcej satysfakcji niż branie. Mówię z własnego doświadczenia - to niesamowite uczucie obserwować poszerzający się uśmiech na twarzy drugiej osoby Pozwolę sobie nawet napisać, że dawanie ubogaca. Może nie materialnie (chociaż czasem tak przewrotnie wychodzi, że właśnie tak ), ale duchowo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ktosiaktokolwieczka
0% wtajemniczenia
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 0:08, 03 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
a ja myślę sobie, że branie jest niefajne...
choć zaczynać od tego wypowiedź, to tylko czysta prowokacja, bo wbrew pozorom, nie jestem wyznawczynią jednostronnego, wyłącznie "wydawania się" - myślę, że to nie cnota a rodzaj pychy. iluzja samowystarczalności.
z innej strony spróbuję podejść...
to pytanie zawsze właśnie tak brzmi: "wolisz dawać, czy brać?"
a może lepiej dobrana para słów, to dawać i otrzymywać?
niby nic, a jednak coś... bo w pierwszym przypadku to JA daję, JA biorę. JA robię, to co chcę robić. takie dobranie słów jest trochę jakby "sobocentryczne" (nienajadekwatniejsze określenie, ale musi wystarczyć, a świadomie chcę odróżnić od jakiegokolwiek egoczegoś).
a różnica? otrzymuję - dawanie sprawia radość, więc pozwalam i innym doświadczyć radości obdarowywania mnie. poza tym ustawiam się na pozycji osoby uznającej swoją samoniewystarczalność, współzależność od braci, a przede wszystkim zależność od Taty. a biorę - biorę to co mi się należy. biorę, bo jestem silna, i mogę sobie sama wziąć, to co chcę mieć. nie muszę na nikogo liczyć, na niczyją dobroć, serce. nie potrzebuję niczyjej dobrej woli. bo jestem silna. bo jestem bogata. iluzja samowystarczalności po raz drugi.
a "błogosławieni..."
a na koniec pozwolę sobie upuścić z siebie trochę goryczy.
że "daję" sprawia radość, fakt bezsprzeczny. rzecz jasna, jeśli w sposób wolny, z potrzeby serca.
sielsko.
ale...
łatwo i przyjemnie dawać kiedy nas to niewiele kosztuje, a kogoś uszczęśliwia. pięknie i dość wzniośle dawać w stylu: "dla Ciebie wszystko". tylko, że to dla tych, którzy w zamian jakoś specjalnie poruszają nasze serce. a najczęściej jest tak, że tym którzy naprawdę wiele od nas potrzebują nie chcemy dawać za bardzo...
p.s. a Mateuszowi bardzo dziękuję za jedno proste zdanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koala
Główny Administrator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Pią 22:07, 03 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
No tak ktosia (będę pisać w ten sposób, ponieważ jak dla mnie masz dość długi nick , chyba, że będzie ci to przeszkadzać, to pisz ) masz w zupełności rację, jeżeli chodzi o branie i otrzymywanie.. z całą pewnością różni się to od siebie...Ja bardzo lubię dawać, chociaż otrzymywać jakieś miłe, drobne upominki też lubie :-)
To jest dla mnie zawsze niesamowite, gdy ktoś da mi coś (nawet bardzo małego i pozornie mało wartościowego) na mały prezencik :-) (to ma dla mnie ogromną wartość
Ale zawsze kochałam sprawiać innym radość i mimo, że nie zawsze mam kasę, to prawie zawsze coś uda mi się wykombinować
Wychodzę z założenia, że nie to co drogie, to cenne... najcenniejsze to co z czystego i szczerego serca Wtedy dany mały upominek ma najwiekszą wartość (tak jak wdowi grosz :-) )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ktosiaktokolwieczka
0% wtajemniczenia
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 23:04, 03 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
ja chyba nie o tym myślałam...
nie myślałam o rzeczach i ich materialnej wartości, pisząc "niewiele nas kosztuje". raczej o tym ile poświęcamy, żeby kogoś uszczęśliwić.
i każdy, przynajmniej w jakimś podstawowym stopniu uspołeczniony, człowiek dostrzega przyjemność w dawaniu. im większe serce, tym większa radość, jak sądzę.
ale z tym szczerym sercem, to właśnie bywa najprzykrzej...
ze szczerym sercem, to znaczy że chcę dać. komuś z sympatii, albo komuś, choćby obcemu, bo potrzebuje.
a przykro jest kiedy ktoś czegoś potrzebuje ode mnie, a ja nie chcę nic z siebie poświęcić. i nie ma radości z dawania. ale czy nie wtedy właśnie mam przede wszystkim dawać? nie dla własnej przyjemności dawania, a dla czyjejś potrzeby?
choć by wychodziło poniekąd na to, że mam dawać z "nieszczerym" sercem... i że to ma większą wartość.
i jak o dawaniu, to przy okazji dam komplement (przyznaję, że to bardzo niezgrabny związek frazeologiczny) - poobchodziłam sobie odrobinkę to forum, i po takim rzucie oka powiem, że rzucasz się w oczy jako bardzo świetlista osoba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koala
Główny Administrator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Sob 9:00, 04 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ja myślę, że zarówno materialne rzeczy mają wartość jak i nie materialne... Np. kiedy daję komuść coś zrobionego własnoręcznie, to ta druga osoba bardzo się cieszy, albo jak daję coś miłego i nie drogiego, to też tą drugą osobę bardzo cieszy... Ja myślę, że każdemu sprawia radość kiedy ktoś o nim pamięta i da mu jakiś mały podarunek, a z tymi rzeczami nie materialnymi...
A jeżeli chodzi o szczere serce, to wydaje mi się, że każdy chce dać innym, to co najlepsze... nie zawsze jednak potrafimy dostrzec potrzebę innej osoby, dlatego musimy się modlić, aby Pan otwierał nasze oczka, abyśmy te potrzeby dostrzegali... wtedy możemy tej drugiej osobie wiele dać i to nie tylko z nas
Poświęcić się dla drugiej osoby nie jest z całą pewnością łatwo, szczególnie, kiedy nie jesteśmy z tą osobą w jakiść sposób związani emocjonalnie, ale myślę... że kiedy poświęcimy się dla takiej osoby, która tego potrzebuje, to jej radość będzie wielka, a dla nas będzie to przyjemność i taka wewnętrzna radość....
Czasami jest tak, że chcemy komuś pomóc.. a tu kicha, bo druga osoba nie chce tej pomocy przyjąć mimo, że wiem, że ta pomoc jest mu bardzo potrzebna... to wtedy czasami boli i chciałoby się komuś pomuc, a nie można... i nie wiem, ja czuję sie wtedy dziwnie... wydaje mi się, że mogłabym jeszcze coś zrobić a nie mogę...
Dawanie moim zdaniem zarówno jakiś materialnych drobnostek (które moim zdaniem są niezwykle milusie) jest super jak również poświęcenie czegoś dla drugiej osoby... I jedno i drugie jest bardzo wartościowe, bo człowiek czasami potrzebuje, aby ktoś się dla niego poświęcił (np. poświęcił mu odrobinę czasu na wysłuchanie, albo poszedł z nim na spacer..), albo aby dał mu jakiś miły prezencik (jest to wyraz sympatii i jakiegoś zauważenia spośród tłumu) :-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xanthen
20% wtajemniczenia
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Płońsk
|
Wysłany: Śro 15:55, 21 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Dawanie siebie dla innych jest naszym największym darem jaki pozostawił dla nas Jezus, dlatego powinniśmy jak najbardziej się nim dzielic. Największą nagrodą dla nas będzie uśmiech tej osoby, której się w czymś pomogło, bądź gdy sami znaleziemy się w trudnej sytuacji i otrzymamy pomoc. Dawanie to jak dzielenie się swym sercem, swoimi marzeniami, planami - wszystko to odbywa się w duchu miłości i braterstwa i jest miłe Bogu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bron
SensZycia.pl :)
Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:25, 22 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
I z tym się zgadzam Xanthen . Uśmiech jest takim darem, wdzięcznością i to nie raz wystarcza .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|