|
Twoja droga... "Z całego serca Bogu zaufaj, nie polegaj na swoim rozsądku." Prz. 3:5 |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bron
SensZycia.pl :)
Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:26, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Macie tu chyba wszystkie przekłady:
7,27
bwp- Jesteś związany z żoną? Nie usiłuj odłączać się od niej. Jesteś wolny? Nie szukaj żony.
bb- Jesteś obowiązan żoną, nie szukajże rozwiązania; jesteś rozwiązany od żony, nie szukajże żony.
bg- Przywiązałeś się do żony, nie szukajże rozwiązania; rozwiązanyś od żony, nie szukajże żony.
bjw- Przywiązaneś do żony? nie szukajże rozwiązania. Rozwiązanyś od żony? nie szukajże żony.
bt- Jesteś związany z żoną? Nie usiłuj odłączać się od niej! Jesteś wolny? Nie szukaj żony.
bw- Jesteś związany z żoną? Nie szukaj rozłączenia. Nie jesteś związany z żoną? Nie szukaj żony.
pns- Jesteś związany z żoną? Przestań szukać uwolnienia. Jesteś uwolniony od żony? Przestań szukać żony.
7,28
bwp- Ale jeśli się ożenisz, nie grzeszysz. Podobnie i dziewica, jeśli wychodzi za mąż, nie grzeszy. Tacy jednak cierpieć będą udręki w ciele, a ja chciałbym ich wam oszczędzić.
bb- A jeslibyś się też ożenił, nie zgrzeszyłeś; jesliżby też panna szła za mąż, nie zgrzeszyła; a wszakże trapienie w ciele mieć będą, którzy takowi są; ale ja wam folguję.
bg- A jeźlibyś się ożenił, nie zgrzeszyłeś; jeźliby też panna szła za mąż, nie zgrzeszyła; wszakże utrapienie w ciele takowi mieć będą; lecz ja was szanuję.
bjw- A jeślibyś wziął żonę, nie zgrzeszyłeś. Jeśliby też panna szła za mąż, nie zgrzeszyła. Wszakże trapienie ciała mieć będą takowi. A ja wam folguję.
bt- Ale jeżeli się ożenisz, nie grzeszysz. Podobnie i dziewica, jeśli wychodzi za mąż, nie grzeszy. Tacy jednak cierpieć będą udręki w ciele, a ja chciałbym ich wam oszczędzić.
bw- A jeśli się ożeniłeś, nie zgrzeszyłeś, a jeśli panna wyszła za mąż, nie zgrzeszyła; wszakże tacy będą mieli doczesne kłopoty, ja zaś chciałbym wam tego oszczędzić.
pns- Ale nawet gdybyś zawarł związek małżeński, nie popełnisz grzechu, jeśli ktoś w stanie dziewiczości zawrze związek małżeński, nie popełni grzechu. Jednakże tacy będą mieć udrękę w ciele. Lecz ja was oszczędzam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 9:44, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
To sa PRZEKLADY, ale widac, ze bb, bg, bjw i pns sa w tym przypadku ok. Moze jeszcze tylko jedna dodatkowa uwaga: poczatek wiersza 28 laczy sie znaczeniowo z koncowka 27 wiersza: "...jesli jestes rozlaczony, nie szukaj zony, ALE jesli sie ozenisz, nie grzeszysz.
Dzieki Bron, za trud! :-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 7:18, 09 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Juz wogole nie kapuje... Co my tu udowadniamy? Krotko i jasno.... :wink:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 9:51, 09 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Stan napisał: | (...) jesli grzech seksualny (w starym jezyku nazwane "wszeteczenstwo") nastapil w malzenstwie, rozwod i poslubienie innej/innego NIE JEST cudzolostwem.
Oczywiscie, najlepszym rozwiazaniem jest pojednanie, ale czasami to jest niemozliwe.
Najlepsza rada: niedopuszczac w swym zyciu do takich sytuacji, bo to DROGO kosztuje. Wiem, co pisze! | czasem się zwyczajnie nie da "nie dopuscic". Ludzie przebywaja ze soba, poznają się coraz lepiej i zaczyna cos się dziac.
i nie zawsze mozna cokolwiek z tym zrobic.
btw - wracając do tematu - jak długo kapłan jest tylko zakochany i nie uprawia sexu, imo, jest ok.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ARKA
40% wtajemniczenia
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z gór
|
Wysłany: Nie 22:21, 11 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ravena
mysle inaczej niz Ty
To tak jak w małżenstwie
Jeeli mój maz zakocha sie w innej kobiecie to jest o.k jak nie uprawia z nia sexu ? Niesadze....
Ksiadz jest zaslubiony /zonaty/ z Bogiem nie powinien sie zakochac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 10:36, 12 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Arko, ja nie uwazam, ze ksiadz jest zaslubiony z Bogiem. Ksiadz jest zaslubiony z kosciolem katolickim. Zaslubienie z Bogiem to zupelnie cos innego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koala
Główny Administrator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Pon 11:41, 12 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Stan napisał: | Zauwaz srodkowa czesc wersetu: ZA WYJATKIEM PRZYCZYNY WSZETECZENSTWA. Czyli: jesli grzech seksualny (w starym jezyku nazwane "wszeteczenstwo") nastapil w malzenstwie, rozwod i poslubienie innej/innego NIE JEST cudzolostwem.
Oczywiscie, najlepszym rozwiazaniem jest pojednanie, ale czasami to jest niemozliwe.
Najlepsza rada: niedopuszczac w swym zyciu do takich sytuacji, bo to DROGO kosztuje. Wiem, co pisze! |
Z tym się zgodzę Stan.. jeżeli doszło do nazywanej w dzisiejszych czasach zdrady, to rozwód i ponowne małżeństwo nie jest cudzołóstwem... O tym mówił nam właśnie ten fragment.. oczywiście można starać się nie dopuścić do upadku rodziny, ale z pewnością jest to bardzo trudne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 22:06, 12 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
ARKA napisał: | (...)Ksiadz jest zaslubiony /zonaty/ z Bogiem nie powinien sie zakochac | ksiadz jest tylko człowiekiem, moze sie zakochac, jak każdy.
Róznica jest w tym, co zrobi dalej - jesli zda sobie z tego sprawę i podejmie decyzje, co dalej - ma szansę sprawdzic, co jest dla niego wazne.
Jeśli powołanie - zostanie, jesli kobieta - lepiej, zeby odszedł, bo nigdy nie spełni się w roli kapłana.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ARKA
40% wtajemniczenia
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z gór
|
Wysłany: Śro 19:17, 14 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Koala napisał: | Z tym się zgodzę Stan.. jeżeli doszło do nazywanej w dzisiejszych czasach zdrady, to rozwód i ponowne małżeństwo nie jest cudzołóstwem... O tym mówił nam właśnie ten fragment.. oczywiście można starać się nie dopuścić do upadku rodziny, ale z pewnością jest to bardzo trudne... |
widze to troche inaczej zdrada to nie wszeczetenstwo
zdrada to zdrada taki sam grzech jak kazdy inny ...nie wydaje mi sie własciwe aby odrazu leciec do sadu i sie rozwodzic....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 20:40, 17 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
ARKA napisał: | (...)zdrada to (...) taki sam grzech jak kazdy inny ...nie wydaje mi sie własciwe aby odrazu leciec do sadu i sie rozwodzic.... | veto! liberum veto nawet!!
gdyby facet mnie zdradził i gdybym się o tym dowiedziała, znalazłby się w sądzie zanim zdołałby powiedziec: "kochanie, to był tylko sex".
;[ ;[ ;[ ;[ ;[ ;[ ;[ ;[ ;[ ;[ ;[
z drugiej strony - czego oczy nie widza...
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 8:51, 21 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koala
Główny Administrator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Wto 14:59, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
No nie wiem Arka- nie wyobrażam sobie życia z facetem, który mnie zdradził... to pewnie zależy od sytuacji.. no nie wiem.. wolę o tym nie myśleć... Mam nadzieję, że do takiej sytuacji nie dojdzie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 15:11, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Zapobieganie zdradom malzenskim wymaga prawego myslenia, eliminowania niewlasciwych bodzcow, kontaktow czy zachowan oraz poglebianie wiezi ze wspolmalzonkiem i Bogiem. A jesli juz doszlo do zdrady, wtedy przebaczenie i pojednianie jest mozliwe i dojrzale, wtedy, gdy malzonek, ktory doposcil sie zdrady, uzna swoja wine, nawroci sie i dokona zasadniczej zmiany swego postepowania.
Czy ngdy nie przebaczyliscieby zdrady? od razu KONIEC/?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bron
SensZycia.pl :)
Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:28, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Jesli ktos kocha tak naprawde to przeciez i tak nigdy nie zdradzi. A jak zdradzi, to znaczy, ze cos jest nie tak. Przebaczyc trzeba, ale czy dalej zyc z kims takim to juz inna sprawa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 8:54, 21 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
czasem nawet jak kocha moze się zdarzyc, ze zrobi cos glupiego.
i wcale nie trzeba przebaczyc - nie każdy ma tyle siły na powiedzenie sobie i partnerowi po czymś takim - ok. było minęło.
tylko to inna sytuacja - w kapłaństwie ksiądz spotyka róznych ludzi i moze sie zakochac - się zdarza średnie co 10 lat.
ale nie znaczy, ze od razu musi coś za tym isc.
nawet najmocniejsze uczucia przemijają.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ARKA
40% wtajemniczenia
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z gór
|
Wysłany: Czw 17:47, 22 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
nie_święta napisał: | Zapobieganie zdradom malzenskim wymaga prawego myslenia, eliminowania niewlasciwych bodzcow, kontaktow czy zachowan oraz poglebianie wiezi ze wspolmalzonkiem i Bogiem. A jesli juz doszlo do zdrady, wtedy przebaczenie i pojednianie jest mozliwe i dojrzale, wtedy, gdy malzonek, ktory doposcil sie zdrady, uzna swoja wine, nawroci sie i dokona zasadniczej zmiany swego postepowania.
Czy ngdy nie przebaczyliscieby zdrady? od razu KONIEC/? |
Zgadzam sie z Toba całkowicie !
uwazam ze zawsze warto spróbowac wybaczyc /Bóg daje do tego siły jezeli tylko chce sie to zrobic /rozwiesc sie mozna ale co potem?
Gdyby mój maz pokochał inna kobiete walczyłabym o niego i nie wazne czy spał z nia czy nie -walczyłabym
Co to za miłosc która nie potrafi wybaczyc ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|