|
Twoja droga... "Z całego serca Bogu zaufaj, nie polegaj na swoim rozsądku." Prz. 3:5 |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Kiedy lepiej wspolzyc ze soba |
po slubie |
|
69% |
[ 32 ] |
przed slubem |
|
6% |
[ 3 ] |
to nie ma znaczenia |
|
23% |
[ 11 ] |
|
Wszystkich Głosów : 46 |
|
Autor |
Wiadomość |
Koala
Główny Administrator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Pon 12:34, 19 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
A ja się przekonałam, że wcale nie jest tak źle z tymi facetami (oczywiście w określonym towarzystwie).... Czystość, to dla nich priorytet :-) Na początku mnie to zszokowało, że tacy istnieją... a jednak To mnie naprawdę cieszy... Ja również chcę wytrzymać w czystości do ślubu... Zdaję sobie sprawę, że im będę starsza, tym będzie więcej pokus... ale z Bożą pomocą, wierzę, że się uda... :-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 13:16, 19 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
nie chce byc pesymistka, ale uwazam, ze i tak wiekszosc mezczyzn a nawet juz i kobiet wybiera nieczystosc przed slubem... tak juz jest... XXI wiek, czy co... ??
Nie wiem w jakim wieku jestescie, ale Koala masz racje z czasem pokus tylko przybywa... Uwazac tez trzeba na niewinne igraszki, pieszczoty, na poczatku wyglada, ze nic takiego, ale moze doprowadzic do tego, czego tak niby i nie chcielismy... :-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mateusz86
0% wtajemniczenia
Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rogoźnik
|
Wysłany: Pon 18:13, 19 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Powiem że nie większość ale prawie wszyscy bez drobnych wyjatków przeżyli swój 1 raz przed ślubem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 8:11, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
to nie jest takie straszne
nie ma potrzeby demonizowac sexu - jak ludzie chcą byc razem, to będa, obojętne czy będa w zwiazku małżeńskim czy nie.
a co jesli z partnerem się zupełnie nie układa - jest tak, ze np. ludzie po ślubie odkrywają, ze mają zupełnie rózne upodobania i nijak się zgrac nie mogą.
powiecie, ze sex nie jest najwazniejszy.
moze i nie, ale ma ogromny wpływ na inne sfery zycia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 8:47, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
No tu moze masz odrobine racji... ktos podejmuje ryzyko, to mo jest taka mozliwosc, ze pozniej sie nie dopasuja... ale mieli okres narzeczenstwa, i jezeli juz podjeli decyzje o slubie, to napewno sa swiadomi dokad darza, kogo biora za meza/zone... A nieporozumienia w rodzinach zawsze beda... i to wlasnie jest milosc, jezeli rodzina da sobie rade z nimi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 8:51, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
tak, tylko, jak się okaże, ze facet lubi co innego, a kobieta co innego - i zadne nie chce spełnic fantazji partnera, bo są dla nich nie do przyjecia...
to co wtedy??
szukac kochanka?
kupic sobie wibrator??
gumową przyjaciółkę??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 9:00, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Milosc wymaga poznania drugiej osoby. Tylko Bog moze kochac wszystkich ludzi, gdyz On wie, co kryje sie w sercu kazdego z nas. Natomiast czlowiek moze kochac w sposob konkretny i indywidualny tylko tych, ktorych poznaje. i tylko na tyle, na ile ich rzeczywiscie poznaje. tylko wtedy bowiem ma szanse odkryc i zrozumiec, poprzez jakie slowa i jakie czyny moze najskuteczniej troszczyc sie o ich dobro. z tego wzgledu milosc wymaga umiejetnosci wsluchiwania sie w swiat mysli i przezyc drugiego czlowieka. Mlodzi nigdy sie nie pobiora, jezeli "facet lubi co innego, a kobieta co innego"... Juz do siebie nie pasuja...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bron
SensZycia.pl :)
Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:05, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
O jak ladnie . No rzeczywiscie tak jest. Ja sie dopiero tego ucze .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 9:18, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
to dobrze, ze sie uczysz... Bo milosci trzeba sie uczyc... Jest bledne gdy ktos mysli, ze milosc to Uczucie. Gdyby milosc byla uczuciem, wtedy nie mozna by jej bylo slubowac. Nie mozna byloby skladac przysiegi malzenskiej ani decydowac sie na wierna, dozgonna milosc. nie mozemy przeciez komus slubowac, ze bedziemy zawsze przezywali okreslone uczucia.. wszelkie uczucia sa bowiem spontaniczna reakcja organizmu na to, co dzieje sie w nas samych. z tego wlasnie powodu nie mozemy sobie nakazac sobie uczuc, ktorych pragniemy (np. radoisci, entuzjazmu), ani zakazac sobie przezywania uczuc, ktorych nie chcemy (smutek, gniew) Milosc emocjonalna nie moglaby byc ani wierna ani trwala.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 9:24, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
nie_święta napisał: | Milosc wymaga poznania drugiej osoby. (...) Mlodzi nigdy sie nie pobiora, jezeli "facet lubi co innego, a kobieta co innego"... Juz do siebie nie pasuja... | a skąd to beda wiedziec, jak nie spróbują??
chodzi mi o to, ze teoretyzowac na dany temat (SEXU) jest łatwo, a jak przyjdzie co do czego, partnerzy moga się nielicho zdziwic.
chyba lepiej, zeby taki szok był przed slubem niż po, gdy, żeby się rozstac, musza się rozwiesc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 9:28, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
chociaz jestem "za" sexem po slubie, ale przyznaje Ci Raveno odrobine racji...
Ciezka sprawa... ale mysle dadza sobie rade...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 9:31, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
zastanawiam się, jak to jest z tą czystoscią?
chodzi o to, zeby nie doszło do stosunku??
petting moze byc?
bo to by sporo ułatwiło...
chyba.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koala
Główny Administrator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Wto 14:32, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ja jestem przeciwna współżyciu przed ślubem.. pewne części swojego ciała chcę zostawić jedynie dla jednej osoby ... jakoś nie przekonuje mnie argument, że się nie dopasują... Współżycie jest z góry czymś przyjemnym i jeżeli zrobisz to po ślubie z partnerem, to myślę, że będzie to dla ciebie coś niesamowitego (może ktoś inny zrobiłby to lepiej-dziwnie to brzmi- ale ty o tym nie będziesz wiedziała)... po prostu będzie to dla ciebie wystarczające... Dlatego nie biorę pod uwagę jakiegoś rozczarowania... wierzę,że będzie cudownie, ale po ślubie :-) No i mój chłopak będzie się musiał liczyć z tym, że pewne części mnie zobaczy po ślubie.... ...
... najwyżej zostanę panną
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 8:49, 21 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
starą panną
poza tym pierwszy raz wcale nie jest fajny nawet z facetem, z którym się jest w trwałym zwiazku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
davinci
Pamiętająca o wszystkim
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: noo...z miasta:)
|
Wysłany: Śro 10:10, 21 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
a skąd ty to wiesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|