|
Twoja droga... "Z całego serca Bogu zaufaj, nie polegaj na swoim rozsądku." Prz. 3:5 |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bron
SensZycia.pl :)
Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:24, 19 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ciekawe, ze jemu to nie przeszkadza, albo jego dziewczynie. Nie mam nic przeciwko przyjazniom, tylko mowie, ze trzeba z tym uwazac. I naprawde lepiej miec jednego przyjaciela, ktory Cie dobrze rozumie. Zycze Ci zeby kiedys Twoj chlopak byl dla Ciebie najlepszym przyjacielem .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 21:08, 19 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Musze przyznac wam racje, ze chlopak czy dziewczyna musza byc przyjaciolmi... Kurcze, ale to ciezko bylo mi napisac... ale nie zawsze tak musi byc
Wiedzma napisał: | przyjaźń to wynik dłuższego czasu a nie 3 miesięcznego związku |
No wlasnie, jesli chodze z facetem to nie znaczy, ze jest moim przyjacielem... pozna sie to z czasem...
Bron, wiem, ze trzeba uwazac majac przjaciela odmiennej plci i +chlopaka...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miroo
Główny Moderator
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z południa
|
Wysłany: Pon 22:20, 19 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
nie_święta napisał: |
jesli chodze z facetem to nie znaczy, ze jest moim przyjacielem... |
trochę dziwacznie
zawsze myślałem, że najpierw jest przyjaźń, a potem "chodzenie ze sobą".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bron
SensZycia.pl :)
Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:43, 19 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Tak powinno byc, a jesli nie jest, to dla mnie to nie jest normalne tez . A przyjazn to nawiazuje sie gdzies po pol roku znajomosci (przynajmniej w moim przypadku ), bo szybciej to chyba tez nie jest jeszcze to.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 7:55, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Miroo napisał: |
nie_święta napisał: | jesli chodze z facetem to nie znaczy, ze jest moim przyjacielem... | trochę dziwacznie
zawsze myślałem, że najpierw jest przyjaźń, a potem "chodzenie ze sobą". | łaaachachachacha
Miroo, gdzie ta choinka, z której się urwałeś??
Zwykle jest tak, ze zaczyna się od atrakcyjności fizycznej - patrzysz na faceta (khem, ja patrze na faceta, ofc., na co ty, nie wiem) i ci się podoba.
potem rozmawiacie/tańczycie/idziecie do kina/do kawiarni/etc./itd./
przyjaźń, to kwestia długodystansowego zwiazku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 9:09, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Miroo napisał: |
zawsze myślałem, że najpierw jest przyjaźń, a potem "chodzenie ze sobą". |
w dzisiejszy swiecie jest tak, jak powiedziala Ravena
Cytat: | Zwykle jest tak, ze zaczyna się od atrakcyjności fizycznej | dzisiaj najpierw sie mlodzi wypatruja... i zaczyna ja chodzic juz po jakichs 3-4 spotkaniach... to nie znaczy, ze juz sa przyjaciolmi... zaczeli chodzic, a pozniej czas pokarze, w co to sie przemieni... Wedlug ciebie wychodzi tak, ze za nim zmoge "chodzic z chlopakiem" to musze z nim przez 3 lata spotykac sie tylko tak... Moze stanie przyjacielem...
Zreszta juz gadalismy o tej przyjazni z odmienna plcia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 9:21, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
do tego spora częsc ludzi poznaje partnerów w klubach/dyskotekach, etc. i zanim sie zaprzjaźnią, mają juz za sobą sex, kłótnie, zazdrosc i inne takie.
od przyjaźni to się niemal już nie zaczyna.
nawet Skrzetuski nie "przyjaźnił się" z Helena, tylko jej chciał 12 dzieci zrobic
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 9:25, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ravena napisał: | zanim sie zaprzjaźnią, mają juz za sobą sex, kłótnie, zazdrosc i inne takie. |
jakaby nie byla okrutna prawda, ale tak jest. Czasami nawet juz pozniej siebie nie poznaja po sexe... zabawili sie i tyle...
Cytat: | nawet Skrzetuski nie "przyjaźnił się" z Helena, tylko jej chciał 12 dzieci zrobic |
a no wlasnie... spodobala mu sie... jak by to nazwac "od piewrszego wejrzenia" i nawet nie pomyslam o jakiejs tam przyjazni...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 9:30, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
tylko Bohuna zal... Ale panna postawiła na kase, nie na dziki sex w stepie
ech, wyrachowane te kobiety sa, nie Bron?
jednak, co by nie mówic, wolę miec przyjaciółki (5) niz przyjaciela.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 9:31, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
na jaka kase postawila????
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 9:33, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
helena
Skrztuski był oficerem, szlachcicem, panem na wielu włosciach, w łaskachu Księcia Jeremiego, etc.
A Bohun?? ot, kozak,który tyle miał, ile mu zostało po hulance.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 11:43, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
hmmm.,...ale nie mysle, ze Helena upatrzyla sobie Skrzetuskiego, dlatego ze cos tam mial w kieszeni... To byla wzajemna sympatia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koala
Główny Administrator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Wto 14:23, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czemu, ale dla mnie jest to śmieszne, że kiedy ktoś widział kogoś 2 razy, to już ze sobą chodzą !? Nie wiem, może jestem jakaś inna (chyba tak )... ale to dla mnie nie ma sensu za bardzo.... Ja bym postawiła najpierw, że dziewczyna pozna chłopaka, spotkają się parę razy, pogadają... a potem w miarę czasu to przerodzi się w jakieś silniejsze uczucie...
Czasami jak patrzę na niektóre dziewczyny, które w ciągu tygodnia miały 7 chłopaków.... to po prostu dla mnie to jest tragiczne.. i jeszcze się tym chwalą.. nie widzę w tym nic fajnego... Lepiej mieć jednego, ale na całe życie... :-) No, ale niestety moralność dzisiaj jest chyba troszkę inna od mojej... Wiadomo, że miłość może się zacząć na różne sposoby... i nie mówię, że nie jest możliwe, aby chłopak, który "poleciał" na wygląd dziewczyny nie mógł być z nią do końca życia...
W każdym razie nie doświadczyłam jeszcze takiej przyjaźni z chłopakiem, aby mieć w tym samym czasie chłopaka hmmm Jeżeli chodzi o przyjaźń, to jak na razie są to same dziewczyny.... A jeżeli chodzi o chłopaka, to chcę, aby to on był najlepszym przyjacielem myślę że tak będzie najlepiej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bron
SensZycia.pl :)
Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:30, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Tak Koala masz racje. A dzisiejszy swiat wszystko robi na odwrot. Ale ja nie chce tak robic. Wole najpierw sie przyjaznic a potem zaczac z kims chodzic. Przeciez chodzenie z kims powinno byc duzo bardziej przemyslane niz tak po 4 spotkaniach. Co za swiat...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wiedźma
0% wtajemniczenia
Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:23, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Bron, są tacy ludzie pomiędzy którymi iskrzy od pierwszego spotkania. Po godzinie rozmowy wiekszość ludzi jest w stanie określić czy polubią daną osobę czy nie. Oczywiście nie zawsze pierwsze wrażenie jest trafne, ale w wiekszości przypadków u mnie się sprawdza. A poza tym chodzenie z kimś to nie jest Bardzo Ważna Życiowa Decyzja. To nauka bycia w związku. Nie od razu można spotkać Tego Jedynego/Tą Jedyną. Nie rozumiem tych którzy są co tydzień z kimś innym, ale budowanie przyjaźni już podczas związku to nic okropnego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|