|
Twoja droga... "Z całego serca Bogu zaufaj, nie polegaj na swoim rozsądku." Prz. 3:5 |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ARKA
40% wtajemniczenia
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z gór
|
Wysłany: Nie 18:34, 09 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Assassin ...no dokładnie tak
Zgadzam sie ze kobieta i mezczyzna sie uzupełniaja ale uwazam ze jednak sa sobie równi tak przed Bogiem jak i prawnie
Nie kazdy facet facetowi równy wiec nie popadajmy w paranoje z tym równo równouprawnieniem ...hihi
Kazdy z nas ma inne predyspozycje psychiczne i fizyczne i chodzi mi o kazdego człowieka nie dziele na płec ...w taki sposób wszyscy sa równi ale kazdy jakby do czegos innego "powołany" no i zawsze pamietajmy ze kazdy człowiek ma prawo pokierowac swoim zyciem ...
Nie wiem czy nie namieszałam troszke tym postem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 12:19, 30 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Arko, przyznam, że aż się zapieniłam, gdy przeczytałam twoje posty. Alez masz podejscie do życia :what:
//Admin czuwa . A tak powaznie takie teksty zachowaj dla siebie na drugi raz, bo zaczne karac, a chyba nie chcesz tego prawda?
Admin, nie przesadzaj - to moja opinia, nie obraża usera.
BTW - ad. te kary - lepiej nie pytaj, króliczku.
Ravena.
ARKA napisał: | (...)Po co robic awanture jezeli maz jako głowa domu moze po konsultacji z zona i zapoznaniu sie z jej opinia podjac decyzje /taka jaka uwaza za słuszna / nie widze nic w tym niestosownego....(...) |
Nie piszesz "podjąc wspólną decyzję", "razem decydowac", tylko "mąż podejmie...".
chyba bym piany dostała, gdyby "mąż" decydował.
Decydujemy razem - kłócimy sie, walczymy, argumentujemy i obrażamy na siebie, ale decyzja jest wspólna.
Ja wiem, to określenie, ale pokazuje, jak wygląda wasz układ.
Łech
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 20:28, 17 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ARKA
40% wtajemniczenia
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z gór
|
Wysłany: Sob 17:05, 17 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ravena nie mam pojecia dlaczego sie tak spieniłas ....
Napatrzyłam sie na małzenstwa gdzie "wspólnie" podejmuje sie decyzje
Tak ładnie brzmi "wspólnie" a w praktyce wyglada to tak ze kobieta manipuluje facetem i to ona rzadzi.
/Nawet jest takie powiedzenie ze maz jest głowa a zona szyja która kreci ta głowa./
Moze na poczatku dogaduja sie ale po latach małzenstwa gdy juz facet nie ma siły na te ciagłe kłotnie i poddaje sie to kobieta rzadzi trzyma kase i o wszystkim decyduje a jak nie moze to podejmuje strajk łóżkowy i facet jest przegrany
Uwazam ze to nieuczciwe .
Jestesmy szczesliwym małzenstwem .Sporadycznie sie kłocimy / co bardzo mnie cieszy bo to strata czasu/
Wyglada to u nas tak :
Mój maz rano wychodzi do pracy /7/ wraca wieczorem /najszybciej o 18/
Ja decyduje o wszystkim co dotyczy prowadzenia domu i dzieci .
Razem planujemy wakacje /np moge bez niego gdzies jechac i nie musze czekac na zgode/ dni wolne .
Własciwie to o wszystkim decydujemy wspólnie /i nie potrzebne tu obrazanie sie nie jestesmy w piaskownicy/
tylko jezeli chcemy czegos innego to wtedy głowa domu ma ostatnie słowo.
Nie rozumiem po co walczyc po co sie obrazac czy robic awantury ...moze gdybys zobaczyła nasze małzenstwo to bys wiedziała o co mi chodzi ....
Całkiem mozliwe ze zle to przekazuje...
Był u mnie zjazd w domu z forum nie pytałam meza czy moge tylko go o tym poinformowałam .
Nie musze sie o wszystko pytac .To nie jest mój tatus tylko maz!
Na poczatku małzenstwa tłukłam talerze ze złosci walczyłam zeby było na moje ale nie było mi wcale fajnie jak wygrywałam bo widziałam ze mojemu ukochanemu jest przykro .
Nie bronie Ci walczyc jak Twoje zdanie jest wazniejsze i nie liczy sie dla ciebie co czuje Twój ukochany to prosze ....
Kazde małzenstwo ma swoja tajemnice dochodzenia do porozumienia i szczescia ja sie podzieliłam nasza .
Mozecie z tym zrobic co chcecie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 20:34, 17 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
ARKA napisał: | (...) po latach małzenstwa (...) facet nie ma siły na te ciagłe kłotnie i poddaje sie to kobieta rzadzi trzyma kase i o wszystkim decyduje a jak nie moze to podejmuje strajk łóżkowy i facet jest przegrany | ...i co w tym złego? Kto powiedział, że facet ma byc głowa rodziny>??
Arka napisał: | Uwazam ze to nieuczciwe . | tak samo uczciwe, jak facet głową rodziny.
Arka napisał: | (...) jezeli chcemy czegos innego to wtedy głowa domu ma ostatnie słowo. | ...ale to własnie jest NIESPRAWIEDLIWE!! dlaczego ty nie mozesz decydowac?
Arka napisał: | (...)Na poczatku małzenstwa tłukłam talerze ze złosci walczyłam zeby było na moje ale nie było mi wcale fajnie jak wygrywałam bo widziałam ze mojemu ukochanemu jest przykro . | a jak on "wygrywa" tobie nie jest?
arka napisał: | (...)Kazde małzenstwo ma swoja tajemnice dochodzenia do porozumienia i szczescia ja sie podzieliłam nasza .(...) | jak tobie z tym dobrze... ja zwyczajnie nie rozumiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bron
SensZycia.pl :)
Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:07, 18 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Nawet w Biblii jest powiedziane, ze glowa rodziny ma byc maz. Tak powinno byc, bo zreszta inne przypadki sie rzadko sprawdzaja. Po prostu to co uczy Biblia zwyczajnie sie sprawdza w rzeczywistosci i jest najlepszym rozwiazaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 22:41, 18 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Bron napisał: | (...)glowa rodziny ma byc maz. Tak powinno byc, bo zreszta inne przypadki sie rzadko sprawdzaja. (...) | pięknie.
a tak od siebie coś?
bo cudownie cytujesz biblie, ale zaczynam miec wrażenie, ze nie masz własnego zdania.
gwarantuję, ze byłabym doskonałą głową rodziny )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bron
SensZycia.pl :)
Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 7:34, 19 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Mam wlasnie zdanie oparte na Biblii wlasnie . Zreszta zawsze lepiej dla mnie bylo jak maz jest glowa rodziny, bo jak widzialem, ze kobieta zarzadzala w jakims domu pieniedzmi to roznie to bywalo. Zreszta najlepiej takie powazniejsze sprawy jak finanse ustalac wspolnie. Jestem ciekawy czy bys byla dobra glowa rodziny .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koala
Główny Administrator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Pon 12:18, 19 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Widzę, żę tutaj niezła dyskusyjka, a mnie nie było, więc...
Ja uważam (chyba podobnie jak Arka), że można wspólnie, bez kłótni podejmować razem decyzje... w taki sposób zawsze można dojść do jakiś wspólnych ustaleń... nie trzeba się od razu kłócić, wyzywać - jestem przeciwnikiem kłótni domowych (wiadomo, że zawsze może dojść do jakiś spięć, ale lepiej jak najszybciej się pogodzić :-) ) a w szczególności o kasę ;| Nie zależy mi, aby mieć władzę nad mężem ;[ Myślę, żę będzie się on liczył z moim zdaniem... w końcu będziemy małżeństwem
No i oczywiście tak jak Bron już napisał, że w Bibli również pisze, że mąż jest głową rodziny, co wcale nie znaczy, że jest tyranem... ;|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bron
SensZycia.pl :)
Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:31, 19 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Oczywiscie, ze nie jest tyranem i nie moze nim byc . Chodzi raczej o to, ze maz powinien miec ostatnie zdanie jesli juz wspolnie nie mozna czegos ustalic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 13:47, 19 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Bron napisał: | (...)Chodzi raczej o to, ze maz powinien miec ostatnie zdanie jesli juz wspolnie nie mozna czegos ustalic. | chyba cię ugryzę
nie zgadzam się
za nic w świecie!!
nie ma żadnego dobrego powodu dla ktorego kobieta nie powinna miec ostatniego słowa w sytuacjach konfliktowych.
Bron napisał: | Jestem ciekawy czy bys byla dobra glowa rodziny | pakuj walizki i przyjeżdżaj do warszawy, to się przekonasz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bron
SensZycia.pl :)
Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:36, 19 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Tylko nie gryz . Jestem chlopakiem w koncu, wiec ciezej mi zrozumiec dlaczego kobieta moze byc glowa rodziny. Dla mnie to po prostu dziwne .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 8:37, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
nie znasz odpowiednich kobiet
z tym gryzieniem nie jest tak źle
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 8:41, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
jezeli maz nie jest w stanie byc glowa rodziny... np. jest pijakiem, ma kochanke, i wogole na rodzine patrzy przez palce, to jaka on glowa rodziny... Uwazam, ze madrze jest, gdy w tej sytuacji zona wezmie kontrole nad rodzina... Ktos musi pilnowac steru...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bron
SensZycia.pl :)
Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:43, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
To wtedy to nie jest rodzina... Przynajmniej nie normalna rodzina, no ale racja, ktos musi tego pilnowac.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 8:48, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
jest - patologiczna, ale rodzina.
Tylko, że patologia nie wynika z tożsamości głowy rodziny, tylko z zaburzeń w jej strukturze.
BTw - głowa rodziny powinien byc ten jej członek, który ma ku temu predyspozycje - co z tego, ze facet ma jaja, jak się nie nadaje do podejmowania decyzji?
jesli kobieta to robi lepiej, powinna decydowac.
i już.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|