|
Twoja droga... "Z całego serca Bogu zaufaj, nie polegaj na swoim rozsądku." Prz. 3:5 |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Co sądzisz o aborcji? |
Każdy ma prawo jej dokonać. |
|
9% |
[ 2 ] |
Jestem absolutnie przeciw! |
|
47% |
[ 10 ] |
Tylko w szczególnych przypadkach. |
|
42% |
[ 9 ] |
|
Wszystkich Głosów : 21 |
|
Autor |
Wiadomość |
Koala
Główny Administrator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Pon 18:54, 12 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Nifek naprawdę ciężko jest mi mówić, bo sama tego nie przeżyłam... ja w tym momencie modliłabym się, a nie usuwałabym dziecka... Jestem absolutnie przeciw aborcji... wiec nawet gdybym mając 20 lat miala ciążę, w której sama byłabym zagrożona, myślę, że nie posunęłabym się do takiego czynu jakim jest abrocja....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 18:17, 13 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Sledze rozwoj dziecka od 7 tygodnia zycia; w osmym ma juz malutkie paluszki, itp (moglbym przeslac ciekawe zdjecia). Uwazam, ze w momencie urodzin jestesmy juz (ok) 9 miesiecy starzy! Aborcja - moim zdaniem - jest zabijaniem zycia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 8:24, 14 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
jestem przeciw.
obojętne od powodów - jak już dziecko jest, trzeba je przyjac, urodzic, ew. oddac.
jest tyle metod zapobiegania ciąży, że praktycznie ci, co wpadają, robia to na własne życzenie. Jeśli człowiek podejmuje decyzję o współżyciu i jest w stanie wykombinowac co i jak, musi brac odpowiedzialnośc za to, co moze wyniknac z sexu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
davinci
Pamiętająca o wszystkim
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: noo...z miasta:)
|
Wysłany: Śro 10:17, 14 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ja też jestem przeciw. Oglądaliśmy film w szkole o aborcji i obraz aborcji na USG. Czasami coś musi nami wstrząsnąć żeby nam to pokazać co jest złe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kladynka
10% wtajemniczenia
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: Śro 13:39, 14 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Dziś gdy patrzałam na Wojtusia to myślałam o tym wszystkim, o tym jak można zabić swoje dziecko.Wydaje mi sie że bym nie potrafiła tego zrobić.Nie poradziłabym sobie z poczuciem winy.
Tak jak koala uważam,że w takiej sytuacji należy się modlić i mieć nadzieję,a nie od razu usuwać dziecko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nifek
30% wtajemniczenia
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:46, 14 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Jeszcze do swojej sytuacji dodam, że dziecko nie ma szans przeżycia, a matka tylko w wypadku usunięcia ciązy.
Mam nadzieję, że nie stanę przed taką sytuacją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 20:37, 17 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Nifek napisał: | (...)dodam, że dziecko nie ma szans przeżycia, a matka tylko w wypadku usunięcia ciązy.(...) | a na polski, to , konkretnie, co to miało znaczyc??
btw - widziałam wystawę "niemy krzyk".
własciwie, do pewnego czasu byłam pewna, ze jestem za aborcją, ale chyba dorosłam troszkę od tej pory.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nifek
30% wtajemniczenia
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:33, 17 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Co to ma znaczyć? Znaczy, że dziecko obojetnie od sytuacji nie przeżyje do narodzin, a ciąża zagraża życiu matki.
Jestem przeciw aborcji, nurtuje mnie tylko ta konkretna sytuacja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 22:49, 18 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
imo - niech donosi dziecko, a potem się zobaczy - nigdy nie wiadomo, jak się moze skończyc poród - teoretycznie, każda kobieta moze umrzec rodzac dziecko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koala
Główny Administrator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Pon 12:44, 19 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Nifek wierzysz w cuda.. prawda ?? Dlatego myślę, żę najlepiej zrobić tak jak pisała Ravena... po prostu czekać i najlepiej modlić się... choć z pewnością nie jest to taka łatwa sytuacja... nie chciałabym się w takiej znaleźć, ale myślę, że gdyby jednak do takiej doszło... to nie podjęłabym się aborcji... Dla mnie to jest po prostu nie do pomyślenia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nifek
30% wtajemniczenia
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:12, 19 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ravena napisał: | imo - niech donosi dziecko, a potem się zobaczy - nigdy nie wiadomo, jak się moze skończyc poród - teoretycznie, każda kobieta moze umrzec rodzac dziecko. |
Piszesz o tym jak o jedzeniu płatków na śniadanie.
Nie bez powodu powiedziałem, że ciąża zagraża życiu matki. Chciałem pokazać, że powaznie zagraża i szanse na przeżycie matki maleją z każdym dniem ciąży.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 8:08, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
bo to proste jest, jak płatki na sniadanie(swoją drogą, co za pomysł ).
jak ktoś nie moze miec dziecie, bo zagraza to jego życiu, to adoptuje, a nie decyduje się na ciążę.
jak ktoś współżyje, powinien miec świadomosc, ze "z tego się robią dzieci", ergo - jak się zrobia, ponieśc konsekwencje.
nad czym tu się zastanawiac??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nifek
30% wtajemniczenia
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:38, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Wciaż i wciąż mnie nie rozumież... Kobieta jak kobieta, każdej sytuacji nie można przewidzieć. Mogły wystąpić jakieś komplikacje których nie sposób przewidzieć przed ciąza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 8:33, 21 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
...rozumiem.
tylko nie mam wątpliwosci ad. opisywana przez ciebie sytuacja.
|
|
Powrót do góry |
|
|
davinci
Pamiętająca o wszystkim
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: noo...z miasta:)
|
Wysłany: Śro 10:08, 21 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
wydaje mi sie że jeśli sytuacja wygląda tak że dziecko nie przeżyje do porodu, to wtedy lekarz pyta się matki co robimy i przedstawia jej sytuacje. Nie można tu wtedy mówić o typowej aborcji. typowej to znaczy takiej że kobieta zaszła w ciaże a nie chciała i teraz chce usunać te ciążę. Tu sytuacja jest taka że lekarz musi ratować życie. jeśli nie będzie w stanie uratować obojga to będzie starał się ratować tę osobę która ma większe szanse przeżycia. Aborcja to według mnie jakby usunięcie ciąży na "własne żądanie". A w twoim przypadku matka kocha nienarodzone dziecko, ale w pewnym momencie może byc w stanie krytycznym i stracić życie razem z tym płodem. Wtedy unieszczęśliwi mnóstwo osób wokół, męża rodzine i innych.
Wiem że to troche nie poskładane ale takie jest moje zdanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|